Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2009, 21:49   #41
Waylander
 
Waylander's Avatar
 
Reputacja: 1 Waylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodze
Dekares powoli podążał za Anubisem,cały czas omiatając teren wzrokiem i lufą pistoletu, dwa razy spojrzał za siebie sprawdzając tyły, co jak co ale nie chciał ginąć od strzału w plecy.
Powoli i ostrożnie stąpał wśród odpadków w korytarzu,starał się że wszystkich sił aby żadnego nie potrącić wiedział że hałasowanie może być śmiertelne w takiej sytuacji. Pomimo tego że śmieci utrudniały ciche przemieszczanie się to ich obecność nieznacznie go uspokoiła, nadal był jak czujny i gotowy na walkę, jednak nie czół już zimnych dreszczy którego przeszywały go w nienaturalnie czystym apartamencie, bynajmniej nie było przyjemniej ale przynajmniej...jakoś normalniej. Zatrzymał się na chwilę przy zniszczonych skrzyniach starając się dowiedzieć co je mogło przerobil na sieczkę którą widział przed sobą.

Z niepokojem spojrzał na dwa pistolety w dłoniach Anubisa, z tego co wiedzial to prowadzenie takiego ognia było raczej mało celne, ale nic nie powiedział, w końcu były to pistolety laserowe więc nie miały odrzutu a więc możliwe że jego poglądy zostaną zrewidowane.

Dekares kiwną głową na znak że zrozumiał po czym jeszcze raz szybko spojrzał za siebie, aby w końcu przyklęknąć i wycelował w kierunku drzwi ubezpieczając zabójcę.
W środku szybko znalazł jakąś osłonę i poszukał jakiegoś włącznika światła.

to co zobaczył po włączeniu kilkunastu sodowych lamp było zaskakujące, wiedział że lądowisko było sporę ale nie że aż tak!
skrupulatnie przeszukiwał teren w poszukiwaniu jakiejś aktywności starał się rozeznać czy w pomieszczeniu znajdują się jakieś pojazdy(schowane pomiędzy skrzyniami) jednak puki co nie ryzykował wycieczki do labiryntu, trudno mu było wymyśleć lepsze miejsce na zasadzkę więc póki co sam nie miał zamiaru się do niej pchać.
Kiedy zobaczył zawartość skrzyni poczuł zimny dreszcz, teraz nie było wątpliwości co do zamiarów ich wroga, mając taką ilość amunicji mogli rozpętać potężną rewoltę. Zaczął się także domyślać do czego mógł lub miał służyć warsztat na górze-produkcja broni.

Szybko zdał raport Calidii z tego co odkryli po czym kiwną na Anubisa aby ruszali dalej, musieli spenetrować cały ten cholerny magazyn.Tym razem to on szedł na przedzie. Powoli wkroczył do labiryntu skrzyń dokładnie badając każdy centymetr terenu(nie zapominając także o"wyższym pietrze" z skrzyń które rozciągało się nad nimi.
 
__________________
Wojownik, który działa z pobudek honoru, nie może przegrać. Jego obowiązek to jego honor. Nawet jego śmierć -jeśli jest godna- jest nagrodą i nie może być porażką, gdyż jest efektem służby.Dlatego pełnijcie swoje powinności z honorem, a nie poznacie, co to strach.Roboute Guiliman Patriarcha Ultramarines
Waylander jest offline