Dopadło mnie, swego rodzaju, zamyślenie, jeżeli chodzi o rozwój. Mam ponadto jedną czy dwie wątpliwości.
Nie za bardzo rozumiem różnicy w przykładzie (zionięcie ogniem), między umiejętnością czaropodobną, a czarem. Jak dla mojego prostego umysłu, jest to zaklęcie
Bo jeżeli coś takiego to na mój prosty rozumek, będę miał tylko 4 czary!
A to jest feeee!
Mag z 4 zaklęciami to mniej niż uliczny kuglarz!
Powiedzmy sobie szczerze, nie lubię wybierać czarów, bo jak mam ich nawet 10, to wydaje mi się komicznie mało, nawet jak na adepta magii
Postaram się nie przesadzać