Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2009, 12:56   #4
Efcia
 
Efcia's Avatar
 
Reputacja: 1 Efcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputację
Czas! Czas!! Czas!!! Jakiż to paradoks! Niby płynie tak samo, od wieków w tym samym tempie, a jednak zawsze inaczej. Gdy czekasz na coś, stojąc w oknie wyczekujesz pojawienia się kogoś, sekundy zdają się być godzinami, a godziny wydłużają się niesamowicie. A gdy nie chcesz, by coś się skończyło, by minął dzień, bo z rana ukochana osoba cię opuści, czas przyspiesza.

Tej ostatniej nocy przed wyjazdem kochali się jak gdyby był to ich ostatni raz. Tak długo i namiętnie. Jak nastolatkowi smakujący dopiero tego zakazanego owocu.
Na początku Anna nasłuchiwała, czy Maria śpi. Małe dzieci nie sprzyjają romantycznym uniesieniom. Ale tej nocy ktoś jakby zajmował się małą, tak by ta dała rodzicom choć trochę czasu dla siebie.

I wreszcie nadszedł nieubłagany poranek przynoszący rozstanie. Z perspektywy wieczności jeden rok wydaje się niczym. Ale z ludzkiej perspektywy… zwłaszcza gdy się czeka na powrót ukochanego… z ludzkiej perspektywy to niezwykle długo.

Ten rok minął jednak zaskakująco szybko. Pierwszy uśmiech. Tata go nie widział. Pierwsze zęby. Niestety, i tego ojciec nie doświadczył. Pierwsze słowo. I tu go nie było. Pierwsze kroki. Od babci do mamy. Ominęło go tak wiele. Tak wiele poświęcił, by rodzinę utrzymać. By wysłać córkę na odpowiednie studia. By samemu zapracować na szacunek innych. W życiu trzeba dokonywać wyborów.

Gdy Leopold wrócił, mała Maria już chodziła. Trochę mówiła. Jej pierwszą reakcją na pojawienie się w domu ojca był płacz. Nie, to była histeria. Pierwszej nocy po powrocie nie spędzili razem. Maria nie chciała puścić mamy, drugiej też nie, ani trzeciej. Dopiero po tygodniu przekonała się do ojca, by po miesiącu już owinąć sobie go wokół palca. Małe dziewczynki to potrafią. Mają jakąś taką dziwną moc. Ale ta moc obraca się i przeciw nim. W oczach ojca zawsze będą małymi dziewczynkami, które trzeba podnosić, gdy upadną. Które potrzebują pomocy ojca. Które trzeba chronić przed światem zewnętrznym. Ojcowie nie dostrzegają, że ich małe pączuszki rozwinęły się w przepiękne kwiaty.
Może czasami mają rację…
 
__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny
Efcia jest offline