"Pikawa"
Mateusz, nie zwracając uwagi na zamęt i histerię, przeciągnął się i wyjął z kieszeni swoją teleskopową pałkę oraz tasera. Sprawdził kuszę i noże- wszystko gra.
-Pojadę motorem, od drugiej strony i pousypiam ich na kilka dni...- mruknął Pikawa, wyciągając kilka fiolek z szyderczym uśmiechem- Panczur, nerwy na wodzy... Później sobie pochlejemy i zabawimy się... Kolejkę dla tasmanów stawia ten, który skasuje najmniej!- krzyknął, poczym spojrzał na Towera oczekując zgody na motor...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |