Powiem szczerze że pomysł... Przeraża mnie. Człowiek szuka sobie sesji co by się rozluźnić, po egzaminach a tu trafia na pomysł poprowadzenia sesji w klimatach sądowych. I chce uciekać od komputera... Dla mnie jako dla studenta prawa pomysł wydaje się lekko poroniony bo gwałci pojęcie sprawiedliwości jakie wpojono mi na studiach. Dodatkowo kwestionuje zasadność wielu godzin jakie spędziłem ucząc się prawoznawstwa, czytając kodeks karny itd... Przecież KK to nie jest coś, co laik może zinterpretować poprawnie. Chyba że dasz sprawę podręcznikową z cyklu np oczywiste morderstwo, bo nie sądzę by była mowa o prawidłowych zarzutach, które jeszcze należałoby w czasie rozprawy zrewidować, w sprawach bardziej skomplikowanych. Wyjdzie z tego pewnie jakaś Anna Maria Wesołowska, ale cóż życzę szczęścia. |