Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2009, 21:47   #407
Wilczy
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Robin "Dziadek" Carver

Zmarszczył brwi, kiedy Haze nazwał go Dziadkiem. To prawda, miał już swoje lata. Tak, pasowało do niego to określenie (mimo, że wnuków jakoś jeszcze się nie doczekał...). Nie zmieniało to faktu, że nie lubił tego przezwiska.
- Słuchaj no "chłopcze..." - powiedział, ale zaraz urwał. Mieli teraz ważniejsze sprawy na głowie - Zresztą nieważne... Po pierwsze sprzęt - jeśli panie rzeczywiście mają tutaj butlę z gazem, to możemy z nią zrobić wiele więcej niż tylko zdezorientować załogę. Chociaż czołgu trochę szkoda... - zamilkł na moment, po czym machnął ręką. Przecież i tak nie wiedział jak się czymś takim kieruje.
- Biała flaga to niezły pomysł, ale obawiam się, że nie na wiele się zda, jeśli nie jest pancerna - mało kto dzisiaj szanuje świętości. Ech, ta młodzież... - powiedział, mimo że nie miał zielonego pojęcia kto jest ich wrogiem, a tym bardziej w jakim jest wieku - Przyciąganie uwagi ewidentnie wkurzonego czołgisty nie jest najbezpieczniejsze. Chociaż gdyby jakoś udało się zajść od tyłu... - w tym momencie uśmiechnął się pod nosem. Przypomniała mu się scena, którą widział w jakimś filmie - chyba kiedyś w Vegas już po tym, jak stare dobre USA się sypnęło. Koleś - Murzyn oczywiście - odwracał uwagę faceta z miotaczem ognia, udając kurczaka, a tymczasem inny koleś - oczywiście biały - strzelił delikwentowi w plecy. Ciekawe, który z nich miałby robić teraz za przynętę?
Wrócił do teraźniejszości.
- Ryzykowne. Ryzykowne jak cholera. Potrzebujemy zasłony dymnej, albo przynajmniej czegoś co porządnie jebnie i da nam chwilę czasu. - poszedł wgłąb mieszkania - Bierzmy się za szukanie. Jak nic nie znajdziemy, to zostaje nam tylko przeciskanie się zaułkami. Musimy się dostać do baru.
 
Wilczy jest offline