Ja gejowskim hokta... chochochszta... hohotasztlmerze! Nie, też nie tak.
Czyli nie wierzysz to co widziałeś? Nie wierzysz własnym oczom? Powiedziałbym Ty niewierny Tomaszu ale wtedy musiałbym dać Ci dotknąć.
Już wiem! O to Ci chodzi! Chcesz mnie, jedynego prawdizwego obrońce hetero sprowadzić na złą drogę? Nie dam się Ty kryptokochajacy inaczej! Będę z Tobą walczył!
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |