Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2009, 14:36   #7
Xawante
 
Xawante's Avatar
 
Reputacja: 1 Xawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwu
WASZYNGTON D.C.

KALISTA MILTON

-Jak możesz? Ten człowiek mnie zdradził, sypiał z jakąś ...a ty ty go bronisz!!! Mój rodzony ojciec??- Kalista czuła ja wzbiera w niej wściekłość i gniew. Łzy same napłynęły do oczu.
John Milton spoglądał na swoją córkę przez bursztynową ciecz w szklaneczce z grubego, rżniętego kryształu. Uśmiechnął się pobłażliwie.
-Kalisto kochanie nie dramatyzuj. Przecież to nic nie znaczący ...epizod. Nie możesz przekreślać małżeństwa tylko dlatego, że Twój mąż uległ słabostce. Zresztą jesteś mu teraz bardzo potrzebna, bardziej niż kiedykolwiek. Jeśli teraz odejdziesz może nie dostać się do kongresu...
Nie wierzyła własnym uszom...
-Nie ojcze. To już koniec-powiedziała łykając łzy.
-Nie będę udawała, że wszystko jest w porządku. Nie zamierzam udawać szczęśliwej żony i mam gdzieś czy zaszkodzi to kampanii wyborczej Marka. Rozumiesz? Postanowione... jeszcze dziś składam papiery rozwodowe!!- Jej głos tłumiły łzy.
- Ależ dziecko...
-Nie uciszaj mnie i nie nazywaj dzieckiem! Przestałam nim być pięć miesięcy temu. Wtedy odeszła jedyna osoba której na mnie zależało. Ty.. dla Ciebie zawsze byłam głupiutką córeczką którą trzeba prowadzić za rączkę. - Jakimś cudem udało się jej opanować głos. Lata panowania nad emocjami przyniosły skutek.
-Czas żebym pokazała ci, że jest inaczej! Czas odzyskać moje życie. Koniec poświęcania się w imię cudzej kariery. To postanowione! - Zabrała z fotela swoją torebkę.
-Kalisto...- w holu dogoniło ją wołanie ojca.
Nie zatrzymała się, jak burza minęła pokojówkę, trzasnęła drzwiami i wsiadła do samochodu. Odjechała kawałek i zatrzymała się. Całe opanowanie znikło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Oparła głowę na kierownicy i pozwoliła sobie na płacz. Tak dawno już nie płakała. Tak długo trzymała emocje na wodzy a teraz była niemal przerażona ich intensywnością.

Godzinę później wysiadła pod kancelarią Smith & Smith. Nie przypominała w niczym rozbitej, zapłakanej kobiety jaka wybiegła z domu Johna Miltona.
Świetnie skrojona garsonka od D & G podkreślała jej nienaganną figurę. Mimo swych 35 lat Kalista zachowała figurę nastolatki, cóż nie zepsuły jej dzieci a tryb życia wymagał nienagannego wyglądu. Cała jej postawa wyrażała zdecydowanie i siłę. Ośmiocentymetrowe szpilki stukały rytmicznie na chodniku, kiedy wchodziła do budynku towarzyszyły jej spojrzenia przynajmniej kilku mężczyzn.
Rozmowa z prawnikiem była szybka i konkretna. Rozwód bez prania brudów przed sępami z prasy, podział majątku... miała pieniądze ale za lata spędzone na byciu czyimś tłem, na bilbordzie w kampanii chyba się coś należy.

Miesiąc później wsiadając do samolotu Kalista była pewna, że podjęła słuszną decyzję. Rozwód był w toku a mąż...obrzucał ja błotem, cóż jak widać przeniósł zasady wielkiej polityki do domu. Część ludzi odwróciła się od niej. To była ta cześć której zależało na wpływach, jej na szczęście, niemal już eks męża. Reszta ... różnie, nauczyła się, że pływając z rekinami nie należny odsłaniać swoich słabych miejsc. Decyzje o wyjeździe do Europy podjęła po awanturze z ojcem...nie odezwał się do niej od tamtej pory. Nie miała nikogo dla kogo warto by było zostać i znosić brudne teksty bulwarówek, przytyki dam z towarzystwa i złośliwe komentarze całej reszty " przyjaciół ". Chciała od tego wszystkiego uciec a Europa i Włochy .. cóż dzięki matce która tak bardzo nalegała na to aby jej córka wyjechała na stypendium do Anglii, jej rodzinnego kraju poznała uroki Starego Kontynentu. Francja,Włochy, Grecja - szalone studenckie wypady. Tak, czas tam wrócić, marzyła o tym przez tyle lat. Najpierw Włochy i Florencja, a potem?? Nie ograniczał jej budżet ani czas. Nie czekał mąż, dzieci, praca...może nawet zostanie tam na stałe ? Ze swoimi znajomościami i umiejętnościami na pewno sobie poradzi.

Omiotła wzrokiem znajome zabudowania lotniska, wyłączyła komórkę. Uśmiechnęła się, już nie pamiętała kiedy ostatnio pozwoliła sobie na luksus bycia nieosiągalną. Wiecznie w biegu, wiecznie uśmiechnięta, wiecznie u boku męża, wiecznie dla męża, ojca, rodziny...
W końcu dla siebie. Usiadła i z podręcznego bagażu wyjęła laptopa i ... romans. Kolejny dawno zapomniany luksus, zwykłe "czytadło" a nie raporty i sprawozdania.
Kalista Milton zaczynała pierwsze od dawna wakacje.
 
__________________
Jesteś tym czego pragniesz. Jesteś tym czego chcesz.
Jesteś tym co potrafisz i tym kim być chcesz.
Xawante jest offline