Hmm ... ja by to ująć ? Może tak: pogrzebem Lareda zająć się miał Zbyslav, a jako, że jego nie ma postanowiłem "odciąć ten wątek". Co do wędrówki przez las - nie było to nic wielkiego. Po prostu szliśmy sobie w miarę szybko przez ciemny do bólu las. Obiecuję, że następnym razem będzie więcej opisów. |