Cytat:
Napisał Mira Jeśli ktoś nie potrafi mówić o filozofii bez podłoża religijnego - niech się nie wypowiada. |
Cóż za obrzydliwe zacofanie. Lecz niektórzy nazwaliby to postępowym rozumieniem terminu "filozofia". Oczywiście, że filozofia istnieje bez podłoża religijnego, ale cóż to jest za filozofia...? Jest to jak monarchia w stanie bezkrólewia, parlament bez parlamentarzystów, czy bezdzietna rodzina. Oczywiście - istnieje, ale jest wyzuta z piękna, niedoskonała, powiedzielibyśmy dosadniej - niepełna. Filozofia bez religii...? Mój Boże, cała neoscholastyka idzie w tzw. "odstawkę", ba...! Wielcy myśliciele, tacy jak Św. Augustyn, lub Św. Tomasz Akwinata się nie załapią. Gdzie podzieją się doktryny filozoficzne takie jak właśnie augustynizm, czy doktryna Doktora Anielskiego a z nią, ta autorstwa śp. Arystotelesa Onnanis'a ? Wszystko trzeba zagrzebać. W imię czego ? To naprawdę coś szokującego. Jak widzę Lastinn, również zamierza się wpisywać w skrajny nurt międzynarodowego synkretyzmu religijnego. Powiem tylko tyle - zakażmy w ogóle jakichkolwiek debat filozoficznych. Jeden problem z głów szanownej obsługi. Dla mnie wykluczanie doktryn religijnych z debaty to zwykła impotencja intelektualna. Jak widać Lastinn nie dorósł do posiadania "kącika początkującego filozofa".