Cytat:
Napisał Szarlej Może i bym zabił gdybym nie miał innego wyjścia, może. Koniec z pasożytami? Przecież w shimie istnieją takie profesja jak kanciarz czy kaznodzieja w fallu jedną z ważniejszych umiejętności jest retoryka, pasożyty społeczne były, są i będą. |
Ale życie to nie gra. Jak jeszcze Fallout jest dość realistycznym odwzorowaniem świata po wojnie atomowej w wyobraźni ludzi z lat 50 to rzeczywistość Neuroshimy jest tak bardzo oddalona od rzeczywistości jak to tylko możliwe. Oczywiście zawsze znajdą się kanciarze i oszuści - w końcu świat postatomowy to wielki hazard, ale właściwie co jest do zyskania? Jedynie "dobro swojej grupy" lub "interes społeczeństwa", bo indywidualnie nie ma kogo okantować, bo i po co? Zdobyć chleb? Skoro ktoś jest na tyle niemoralny, żeby kraść jedzenie za pomocą oszustwa to równie dobrze może zabić posiadacza chleba. Konsekwencje będą podobne, a może i mniejsze z uwagi na brak świadków.
A co do wygadania. Rzeczywiście często się przydaję... przynajmniej, gdy z jakiś powodów nie możecie się pozabijać.
Pasożyt społeczny umiera, gdy nie ma na czym pasożytować. Może mieć supergarnitur i móc wytłumaczyć się ze wszystkiego, a i tak prędzej czy później zarobi kulkę, bo ludzie nie lubią być kantowani.