User1:TheGhoul do User2:Spectrum
<<Raportuj postępy przygotowywania programu CzysteNiebo v3.11.>>
User2:Spectrum do User1:TheGhoul
<<Stan: 100%. Procedury bezpieczeństwa wyłączone. Dostosowano do wskazanych parametrów.>>
User1:TheGhoul do User2:Spectrum
<<Uruchom CzysteNiebo v.3.11>>
Rozpoczęto: CzysteNiebo v.3.11.
>Ustalanie wzorca wskazanego obiektu...
Wykonano<
>Trwa podział wzorca na tymczasowe wzorce robocze...
Wykonano<
>Rozpoczęto podział i transfer tymczasowego wzorca energii elektrycznej...
>Rozpoczęto transformację pozostałych tymczasowych wzorców... Samuel z lekkim uśmiechem na swoich spierzchniętych ustach słuchał kurtuazyjnych odpowiedzi Anny. Woda w czajniku zbliżała się powoli do stanu wrzenia.
-W takim wypadku, może coś bez alkoholu? Dobrze zaparzona, mocna herbata to jedna z nielicznych przyjemności, jakich mogę tutaj zaznać. -Szamil spokojnie zaczął przygotowywać pachnący ziołowy wywar. Nie jestem przykuty do łóżka, ale pod warunkiem że aktualnie nie uczestniczę w kolejnej fazie naszego eksperymentu. Czyli, nie oszukujmy się rzadko, coraz rzadziej. -na chwile zawiesił głos.-Myślę jednak że czasem mógłbym gdzieś wyjść. To znaczy fizycznie... -Wiesz Anno, to śmieszne. Od kilku miesięcy wysyłam swoje projekcje po całym świecie, a nie znam miasta w którym w zasadzie ciągle przebywam. Nie powiem, uczestniczyłem w paru zdarzeniach o których szary człowiek co najwyżej z telewizji słyszał. Jak były te zamieszki w Paryżu to skopiowaliśmy wszystko co się dało z komputerów Wielkiego Wschodu, zanim hałastra rozpirzyła im jedna z siedzib w drobny mak. Swoją drogą, ciekawi mnie kto za tym naprawdę stał... no w każdym razie nic z tego ten ktoś nie miał hehe... -Szamil usmiechnął się do siebie, na wspomnienie czegoś miłego. Na chwilę z jego grymasu przebiło coś, co mówiło że wyciął wtedykomuś naprawdę wredny i złośliwy numer. -Może kiedyś faktycznie dobrze byłoby gdzieś wyskoczyć, osobiście.-podał Annie filiżankę wonnego naparu. Zanim sam wziął swoją, zaczał coś majstrować w otrzymanym telefonie komórkowym. Po chwili na głównym komputerze odnalazł przygotowany już przez przezornego Spectrum'a, zciągnięty z sieci program do jej obsłuigi. Kolejne kilka sekund później cała zawartość zakodowanej komórki była już w pamięci zarówno jego, jak i Samuela. Dyskietka wylądowała w czytniku nieco archaicznego laptopa leżącego na szafeczce obok łóżka. Od starej, noszącej ślady wieloletniego użytkowania maszyny, odchodziło kilkanaście kabli, wychodzących z każdego możliwego złączą w niej wbudowanego. -Lubisz niebieski kolor?-zadał dziwne pytanie Annie.
__________________ -Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.
Sate Pestage and Soontir Fel
Ostatnio edytowane przez Ratkin : 01-02-2009 o 04:00.
|