Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2009, 11:02   #11
Drusilla Morwinyon
 
Drusilla Morwinyon's Avatar
 
Reputacja: 1 Drusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwu
Amarayllis Vivien Seracruz

Dziewczyna zamruczała z zadowoleniem upijając łyk kawy, jednak jej dobre samopoczucie wyraźnie mijało wraz z każdym słowem Roberta.
W końcu Ama zrobiła to, co zawsze w takich przypadkach - wyjęła z torebki szkicownik i ołówek i zaczęła rysować w nim. Sama nie wiedziała dlaczego, ale jakoś zawsze ją to odprężało, a co w takich jak ta sytuacjach ważniejsze - pomagało jej myśleć...
Technokracja?- myślała z lekkim rozdrażnieniem - Raczej idiokracja używająca przestarzałego modelu myślenia według teorii empirystycznych... Czemu u diabła nie mogliby używać znacznie nowszej teorii triangulacyjnej? Paranoia po prostu, no i c z takimi zrobić, heh, tylko bić i patrzeć czy równo puchnie chyba. Nawet nie wpadli na wykorzystanie Wszechświatowej Kocykowości, co samo świadczy o ich braku jakiegokolwiek myślenia kreatywnego.
Hm, łaki? Te słodkie milusie kuleczki? Ach, więc tutaj są niemiłe.. No nic, zdarza się...
Ble pijawy.. czemu muszą tu być pijawy - obrzydlistwo - tak czy inaczej to moja krew i nie zamierzam się nią dzielić.
Lekko potrząsnęła głową słuchając rozmów maga z jej towarzyszami, cały czas jednak wręcz z uporem maniaka bazgrała w szkicowniku.
W końcu odezwała się unosząc na chwilę wzrok i spoglądając na Mistrza Roberta.
- Cóż, zapowiada się więc ciekawie... Jeśli jednak mogłabym spytać... Czy często macie tu... "gości"? I wracając do sprawy tej całej mafii... Czy "poradzenie sobie z nią" jest równoznaczne z wycięciem ich w pień, czy też mają być żywi?... O, konik...
Mała uśmiechnęła się lekko kończąc jeden z rysunków.
Odpowiedź maga wnet sprawiła, że młoda magini lekko zmarszczyła brwi, wyraźnie skonsternowana.
- Odpowiadając na pierwsze pytania,tak ale nie zawsze witamy ich osobiście. Jeżeli chodzi o drugie -nie jesteśmy Eutanatosami.
- A co to ma wspólnego?
- Zwykle nie stosujemy ich metod.

Mała zamilkła na długą chwilę wpatrując się w Roberta z zaskoczeniem, wreszcie jednak wróciła do bazgrania.
- Cóż.. - mruknęła nie unosząc wzroku - To wszystko znacznie komplikuje... Ale rozumiem, w porządku...
Westchnęła jeszcze tylko, ale nie odezwała się zatapiając we własnych myślach.
 
__________________
Co? Zwiesz dekadentami nas i takoż nasza nację?
Przyjacielu, ciężko myślisz, w innych czasach miałbyś rację.
Czyżbyś sądził, żeśmy tylko tępo w siebie zapatrzeni?
Nie wiesz, lecz to się nazywa ironia i doświadczenie.
Drusilla Morwinyon jest offline