Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2009, 17:17   #9
Odyseja
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Luinehilien usiadła na brzegu strumienia i zanurzyła dłonie w zimnej, orzeźwiającej wodzie… i syknęła cicho z bólu. Lewa, zraniona ręka okrutnie dała o sobie znać. Druidka jedną ręką nabrała wody w garść i napiła się.

Metamorfoza Rasgana zainteresowała druidkę. Na pewno nie był druidem. Raczej nie magia. W takim razie przemianę mógł umożliwić jakiś artefakt.

Nie było jednak na tyle czasu, żeby się nad tym zastanawiać. Wyciągnęła zabraną z domu Turama apteczkę aby wszystkim opatrzyć rany. Na końcu sobie. O ile oczywiście zdąży.

Ciszę, jaka panowała w lesie przerwał krzyk ptaka. Nie, nie kruka. Polującego drapieżnika. Zapewne orła.

- Rasgan... - Luinehilien skierowała przerażone spojrzenie w niebo. Ptak mógł wybrać na swą ofiarę mysz, lub innego gryzonia, ale również kruka… Nawet, gdyby wzbiła się w powietrze, nie zdążyłaby... Na szczęście po chwili Rasgan wylądował na ziemi, a orzeł usiadł na pobliskiej gałęzi. Kobieta cicho odetchnęła z ulgą. To mogło się naprawdę źle skończyć…

- W porządku? – zapytała elfa, ale widziała, że nic mu nie jest. W zmienionej postaci bardzo trzeba było uważać na drapieżniki. Sama się o tym nieraz przekonała na własnej skórze. Rasgan również zapewne dobrze o tym wiedział. Inaczej najprawdopodobniej padłby ofiarą patrzącego na nich z zaciekawieniem orła.
 

Ostatnio edytowane przez Odyseja : 06-02-2009 o 15:22.
Odyseja jest offline