Wątek: Katakumby
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2009, 14:11   #8
Yaneks
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Nastroje w grupie rozbitków nie należały do najlepszych. Fakt, częśc z nich wyraźnie była pozytywnie nastawiona do pozostałych, ale reszta nie sprawiała wrażenia zbyt zadowolonych z towarzystwa.

Szymon Kruk
Swoim szóstym zmysłem wyczułeś nastroje praktycznie całej grupy. Żaden z robitków poza Margo nie czuł się w tej dziczy zbyt dobrze. Tylko ta rozpieszczona podróżniczka wyglądała, jakby marsz w takich warunkach był jej chlebem powszednim. Rozmyślając o osobowościach całej grupy prawie nie zauważyłeś, jak wyprzedził cię odrobię niższy od ciebie mięśniak. Do twojej głowy wkradła się niespodziewanie myśl, której nie mogłeś się pozbyc: Dominator....


Klaudia Boory
Twoje pytanie pozostało praktycznie bez echa, tylko chudy, czarnowłosy mężczyzna z przodu odpowiedział, że jest socjologiem. Rozglądając się po okolicy zorientowałaś się, że wokół domku rosną tylko drzewa iglaste, jednak nie byłaś w stanie rozpoznac, jakie dokładnie były to rośliny. Zmysł dziennikarza podpowiadał ci, że dopóki nie wejdziecie do domku, lepiej nie irytowac reszty grupy zbędnymi pytaniami zwłaszcza, że mięśniak, który właśnie wepchnął się na początek pochodu, wyglądał na wyjątkowego gbura.

Alexander Eckert
Maszerując w górę, irytowało cię dosłownie wszystko. Z tyłu padło jakieś bezsensowne pytanie, na które nie miałeś zamiaru odpowiadac. Ale najwyraźniej ktoś miał. Chudy chłopaczyna stwierdził, że jest socjologiem, po czym szybko cię wyprzedził. Tego już za wiele! pomyślałeś, i natychmiast go wyprzedziłeś. Żaden gówniarz nie będzie cię publicznie poniżał. Idąc wsadziłeś rękę pod okrycie i uśmiechnąłeś się szyderczo. To, o czym myślałeś od tak dawna i chciałeś to miec, było tam. Na szczęście nikt tego nie zauważył. I dobrze.

Jonathan Maddox
Na początku szedłeś pierwszy. Po chwili wyprzedził cię ktoś, kto nazwał siebie socjologiem, i który został wyprzedzony przez przypakowanego idiotę. Jako sportowiec nie znałeś się zbytnio na ludziach ale domyśliłeś się, że z mięśniakiem nie będzie ci łatwo życ. Uświadomiłeś sobie jednak, że takie myślenie nic nie da, i maszerowałeś przed siebie w milczeniu.

Margo Fabio
Twoje optymistyczne myślenie i zahartowanie pozwoliło ci maszerowac z poranioną nogą w milczeniu, bez cienia zmęczenia na twarzy. Nie obchodziło cię, że nastroje z przodu grupy powoli jeszcze bardziej się pogarszają. Co z tego? Żaden z tych mięczaków nie przeżył tyle, co ty. Tym gorzej dla nich. Poczują, jak blondynka miażdży ich wszystkich wiedzą o świecie, i o modzie.


Jeszcze piętnaście minut, i rozbitkowie doszli do drzwi chatki. Z bliska wydawała się znacznie większa. Była cała z drewna, okna były zabite deskami. Gwoździe, które trzymały to wszystko w kupie, wyglądały na niezwykle stare. Ukruszone, zardzewiałe... Cały domek śmierdział, jakby drewno butwiało tu co najmniej pięcdziesiąt lat. Z góry widac było, jak znacznie niżej samolot zanurza się coraz bardziej w jezioro. Z silników nadal unosił się dym pożaru. Ostatek nadziei w sercach nielicznych z grupy, którzy nadal ją mieli zginął, gdy paliwo silnika stanęło w płomieniach. Maszyna wybuchła z hukiem, po czym na zawsze znikła w głębinach małego, górskiego jeziorka. Małe, a tak głębokie...
 

Ostatnio edytowane przez Yaneks : 07-02-2009 o 14:18.
Yaneks jest offline