Phaere, naprzeciw siebie widzisz spiącą męską postać; poza tym przy popiołach nie ma nikogo. Leży tylko kilka plecaków - widać ktoś zapomniał ich zabrać. Słońce wznosi się coraz wyżej nad horyzont, a biegnąca postać oddala się coraz bardziej; dalej, już blisko miasta widzisz zarysy następnych trzech. Coś dużego plusnęło wśród fal, poczym taflę morza znów marszczył jedynie lekki wiatr. |