Kiro, jasne, że pokemon na zgodę, ale mam kilka poprawek do twojego myślenia.
1. Stwierdzam, że tylko ci niegroźni przenikają przez ściany. Świadczy o tym wypowiedź "duszka", który mówi, że ci, którzy zachowali ciało, zabijają dla zabawy. Ponadto, jeżeli któryś potrafi jednak przenikać przez materię (a sądzę, że ewentualnie potrafią to nieliczni), załatwi się tak, jak tego pierwszego.
2. Różnica jest taka, że twój plan pragnie poruszać się tuż przy Wieży, co sprawia, że jakakolwiek przewaga czasowa, traci sens.
3. Wcale nie. Wiesz czemu? Bo idę o zakład, że nie dostaniesz się do Wieży z powodu bardziej upartych potworków stacjonujących przy wejściu. Dłuższe krążenie, to odciągnięcie większej ilości stworzeń.
4. Pozory mylą, a wśród otchłani niewiedzy, lepsza jest jej marna namiastka otoczona grubym woalem kłamstw i pokrętnych półprawd (Kłamstwa, pokrętne półprawdy - autor Walker Boh). Poza tym twoje doświadczenia nie uwzględniają tych istot.
5. Założysz się, że powiedziałbym najważniejsze rzeczy w 30 sekund? Poza tym przepaść jest większa niż ogromna, a i tak sprawdzą się zapewne założenia pesymistyczne, w których twój plan skończy się szybciej niż 30 sekund przemowy Dantlana.
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. |