Wasza grupa powoli zbiera się w jednym miejscu i oto możecie się dokładnie przyjrzeć sobie nawzajem. Najniższa z Was okazuje się drowka, wygląda też na najstarszą a przynajmniej jej poważna mina sprawia takie wrażenie. Nad wszystkimi wzrostem góruje postawny człowiek w długich szatach o twarzy, z której można wyczytać, iż dużo już przeżył. Reszta wydaje sie w zbliżonym wieku, choć z elfimi rasami nigdy nic nie wiadomo.
Ostrożne rozmowy toczą sie dalej (!!), podczas gdy wszyscy mniej lub bardziej dyskretnie zerkają na współtowarzyszy. Kot usiadł grzecznie u stóp Phaere i czyszcząc łapkę z zainteresowaniem zerka na kruka. Calucifer natomiast chowając łepek wśród długich włosów Fosht'ki udaje, że go tu wcale nie ma, zgodnie z zasadą "jeśli ja nie widzę to mnie nie widzą".
Dzieciarnia nieco się uciszyła i przygląda wam się z bezpiecznej odległości, chichocząc. Wiatr nieco sie wzmógł, fale rozbijając się o brzeg tworzą lekką mgiełkę. A Wy, grzejąc się w promieniach porannego słonca, próbujecie poznać się nawzajem nim poznacie świat w którym się znaleźliście. W grupie towarzyszy niedoli zawsze jst raźniej - i bezpieczniej. |