Wątek: Outer Space TM
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2009, 19:36   #1
pan Piotruś
 
pan Piotruś's Avatar
 
Reputacja: 1 pan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemu
Outer Space TM

Zebrane tłumy wiwatowały, skandowały kolejne nazwiska ulubieńców, piły piwo.
Prezenter znanej stacji usiłował wykrzesać z siebie cały entuzjazm, tak by przekazać wszystkie istotne i ważne inforamcje w możliwe najkrótszym czasie. Mówił podniesionym głosem, lekko schrypniętym. Oczy wytrzeszczone. Pot na czole. Pośladki ściśnięte.

- A teraz państwa oczom ukazał się Włodzimierz Uljanow! - wykrzyknął i kontynuował strzeszczać znaną wszystkim historię życia pilota.

Tymczasem pilot zbliżał się do Bolidu, jak zwał się gigantyczny pocisk, która miał wynieść załogę na orbitę.
Obszerny, sztywny kombinezon próżniowy zacierał kształt sylwetki. Ogromna bania hełmu zasłaniała głowę. Aby rozpoznać w nim pilota, trzeba by zbliżyć na parę kroków - rzecz niemożliwa dla fanów. Można też było zastosować wiedzę.
Niebieski trójkącik na piersi - symbol pełnionej funkcji, drobne litery "W. Uljanow" poniżej, biało-czerwony prostokąt na lewym ramieniu, oraz papieros w długiej fifce dzierżony w urękawiczonej dłoni - wszystkie te szczegóły wyróżniały Polaka.
Uśmiech do kamer, kolejnych kamer i kolejnych.
Ostatni sztach.
Oddaje fifkę z niedokończonym papierosem technikowi, zamyka przyłbicę, macha ręką.
W czasie gdy gramoli się do włazu, technik nie mogąc uwierzyć we własne szczęście, ściska w ręce relikwie, ma łzy w oczach.
Łzy pozostaną, gdy dowie się od prawnika, że fifka wraz z petem zostanie wkrótce zlicytowana na aukcji. Cały dochód zostanie przekazany na cele dobroczynne - wspieranie ekologicznych plantacji tytoniu.

Pozostaje jeszcze chwilę poczekać.
Cierpliwość opłaci się na pewno. Gdy wypełniony załogą Bolid zostanie umieszczony w lufie gigantycznej armaty zwanej dla niepoznaki windą Verne`a (nie mylić z windą Clarcke`a - ta niestety nie jest dość szybka, by zapewnić takie widowisko, lecz nadaję się do transportu modułów, z których właśnie jest składany okręt, ich okręt), nastąpi pierwsza próba wystrzelenia grupy osób na orbitę.
Pierwszy pilot testowy studni po osiągnięciu doku ISS 2 powiedział: hau!
Drugi: to było coś!
Możemy więc domyślać się jakie wrażenie daje krótka podróż wewnątrz lufy, kiedy to Bolid osiąga zawrotne przyspieszenie, lot w gęstej atmosferze i wreszcie osiągnięcie punku libracji Lagrange`a, w którym zatrzyma się (przynajmniej względem układu Terra - Luna).
Możemy tylko domyślać się wrażeń jakie gwarantuje przebywanie w ruchomym rdzeniu Bolidu, który pozwala na zmianę wartości przeciążenia działającego na załogę, łagodząc zwłaszcza pierwsze sekundy lotu.
 
pan Piotruś jest offline