Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2009, 00:55   #1
DrHyde
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
"Zielone Piekło"

Zew Cthulhu


„Magiczna statuetka zdawała się żyć własnym życiem, a uczucie porażenia prądem w momencie jej dotykania było tak silne, że wiele osób nie mogło utrzymać przedmiotu w rękach. Czy miała ona coś wspólnego z ukrytym w amazońskiej dżungli miejscem, gdzie - jak opowiadali Indianie - domy oświetlane są przez nigdy nie gasnące "gwiazdy"?”




Prolog

Zielone Piekło


1928 rok
Londyn w Anglii
Gabinet Briana Fawcetta


Młody Fawcett siedział zamyślony za mahoniowym biurkiem ojca. Starał się wbić w jego tok myślenia – rozumowanie szaleńca. Jednak szaleństwo w jakie popadł ojciec, fascynowało go w niesamowitym stopniu. Czuł, że stary dokonał wielkiego odkrycia. Gabinet - podobnie jak i reszta pomieszczeń - był urządzony z klasą. Otwarte drzwi prowadziły prosto do salonu, gdzie służba już szykowała herbatkę dla gości. Brian wyciągnął z szuflady biurka mapę i rozłożył ją na stole. Dyott spóźniał się. Coś musiało go zatrzymać.



fot. Salon i wejście do gabinetu

- Jak wiecie, ta wyprawa jest dla nas bardzo ważna… Ja… - Spojrzał na matkę, która wspierała go swym wzrokiem. Z tłumu wyłonił się oczekiwany pułkownik Dyott w towarzystwie nieznanej Fawcettowi osoby.

- Pozwól, że zabiorę głos Brian. – Szybko wtrącił Pułkownik i rzucił na biurko plik papierów. – Ta wyprawa ma na celu odnalezienie zaginionych podróżników, którzy wyruszyli na tereny Mato Grosso w Południowej Ameryce. Potrzebujemy ludzi obytych w podróży i posiadających umiejętności niezbędne do przetrwania w ciężkich warunkach jakie panują w dżungli. To naprawdę niebezpieczna misja ratunkowa, z której część z nas może nie wrócić. Mam nadzieję, że wasz wybór jest przemyślany. Teraz razem z Brianem zapiszemy chętnych na listę. - Dyott złapał chłopaka za ramię i poklepał lekko. Po czym razem zasiedli za biurkiem w oczekiwaniu na pierwszą osobę. Spis chętnych poszedł szybko i sprawnie. W między czasie żona zaginionego opuściła pomieszczenie. Pułkownik wstał i rozejrzał się po wszystkich zgromadzonych.

- Wybaczcie ten pośpiech, ale nie mamy zbyt wiele czasu. Jestem pułkownik George Dyott i przewodniczę tej wyprawie. Briana już poznaliście. Mężczyzna po lewej to Jean-Paul Collen. Zajmuje się organizacją niezbędnego wyposażenia i transportem. Zanim przejdziemy do salonu, chciałbym wam cos pokazać. Oto rysunek przedstawiający statuetkę z czarnego bazaltu, którą miał przy sobie Percy.




fot. Statuetka z czarnego bazaltu

- Jedna stopa wysokości. Według tego co mówi Brian, jego ojciec uważał, że ze statuetki emanował dziwny prąd. Cokolwiek to znaczy. Statuetkę dostał od sir Henryego Ridera Haggarda. Kolejna rzecz to ta oto mapa.


fot. Mapa Matto Grosso

- To trasa jaka pokonali w maju tysiąc dziewięćset dwudziestym piątym roku. Ich ostatnia znana dla świata droga. My wiemy, że Percy żyje. Wierzymy w to i nie odpuścimy. Zaczynamy w Rio de Janeiro i kolejno Sao Paolo, Corumba, Cuiaba, Campo Cavallo Morto, Rio Xingu i Rio Tanguro. Służba podała herbatę.
– Spostrzegł Dyott urywając temat. Zebrał materiały. – Zasiądźmy w salonie. – Ruszył wraz z Brianem do stolika. Rozsiedli się.

- Proponuję poświęcić ten czas, na zapoznanie się przed ekspedycją ratunkową. – Brian zasugerował z uśmiechem na twarzy.
 

Ostatnio edytowane przez DrHyde : 22-03-2009 o 21:03. Powód: Zmiana grafiki i daty
DrHyde jest offline