Miiiiraaa!
Że tak powiem, mitologia grecka to mój konik
Do tego poruszyło mnie jedno... Nibiru!!! Planeta X, hipotetycznie pojawiająca się w czasach Sumeryjskich, okrążająca Słońce w 3600 lat, na której możliwe jest istnienie życia bardziej zaawansowanego niż cywilizacja ludzka!
Ale zauważyłem drobny błędzik
Nibiru to hipotetyczna 9 planeta od Słońca, a nie 12 i nie 10
A taaak! Pluton to planeta karłowata, ale nie planeta!
Do tego zauważcie, że Ziemia kiedyś była o wiele większym obiektem niż obecnie. Było to Tiamat!
Zauważcie również, że Księżyc ma w sobie skały zarówno pochodzenia Ziemskiego jak i pozaziemskiego, a Tiamat zderzył się z obiektem wielkości Marsa, z czego powstał Księżyc.
Dlatego też nie widzę wad w mojej teorii (choć z pewnością są), mówiącej o tym, że
jeżeli Nibiru istnieje, to księżyc tej planety gruchnął w Tiamat! I tak właśnie powstała Ziemia i Księżyc
Co do bogów greckich, to żałuję ogromnie, że nie ma mojej ulubienicy... Nyks się zwie... W każdym razie jak mi tylko minie zaciemnienie umysłowe, katar, kaszel i ogólnie całe paskudztwo, które mnie teraz trzyma, rozpocznę pracę nad KP
Wybaczcie mi ten wybryk o planetach, ale jest to moja koronna dziedzina, a poza tym nie czuję się dobrze, więc można to zrzucić na karb choroby.
EDIT: Ja też się zadeklaruję. Myślę nad Posejdonem i Hadesem, ale muszę rozważyć ich użyteczność. Nie mniej jednak nie dzisiaj...