Eckert po omacku rzucił sie w stronę klapy. Chciał jak najszybciej wspiąć się do góry. Byle tylko opuścić zagazowana piwniczkę. Nie zwazał na nikogo, deptał tratował, rozpychał się, byle do wyjścia. Kiedy tylko wyszedł przez klape zatrzasnął ją gwałtownym ruchem. A następnie zwalił się na nią całym swoim ciężarem, trzymając się za oczy i oddychając głęboko.
- Już ja wam zrobię komorę gazową. Hehe- zaśmiał się Alex chrapliwym głosem, a następnie kaszlnał kilkakrotnie. |