Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2009, 22:21   #27
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Niechętnie pożegnała się z przyłbicą byłego wroga, którą nosiła przy sobie niczym indiański skalp, jednak w obliczu sytuacji i uruchomienia detonatora stwierdziła, że... z pewnością grzechy zakutego łba musiały być większe niż jej własne, a poza tym... ona miała misję!
Misję od Pana, który naznaczył ją swym piętnem, by wysączała krew z tych, którzy ze ścieżki jego zboczyli i na usługi diabłu się zaprzedali... A że w chwili obecnej owa misja ograniczała się wyłącznie do przeżycia... no cóż.
Życie to nie bajka.

Chwila nieuwagi kosztowała Grzech poważne skaleczenie, kiedy to w ramieniu utkwił jej jakiś ostry odłamek. Nawet nie miała czasu go wyciągnąć, lawirując pomiędzy kolejnymi odpryskami.

Kątem oka widziała przy tym, że dzieje się coś jeszcze... coś więcej niż tylko wybuch targało carrierem SHIELD. Coś jakby...coś ich zasysało! Kolejne wydarzenia były tylko szybką migawką, a odniesione rany sprawiły, że Grzech jakby częściowo omdlała, poddając się szaleństwu wydarzeń.

I nagle wszystko zniknęło. Wszystko, oprócz jej towarzyszy z cyrku. Znajdowali się w niebieskim tunelu, który nie wiadomo dokąd prowadził. Korzystając z chwili spokoju i dezorientacji, Grzech z grymasem bólu wyciągnęła odłamek z ramienia i założywszy sobie prowizoryczny bandaż, zacisnęła na nim lateksowe paski. Tylko tyle mogła teraz zrobić. Czerwień jej krwi odcinała się kontrastem na tle błękitnego światła korytarza.
Wreszcie musiała zadać sobie to pytanie:

„Co teraz?”

Rozejrzała się uważnie. Miejsce wyglądało bezpiecznie, przynajmniej na tym etapie, ale nie należało spodziewać się jakiegoś toru pułapek? Gdziekolwiek wszak byli, trafili tu nie z własnej woli, a zatem nie mogli się spodziewać, ze na końcu tej drogi będzie oczekujący ich bankiet... chyba, że oni zostaną ogłoszeni daniem głównym.

- Tu mogą być pułapki. – odezwała się jak zwykle apatycznie nie wiadomo w sumie po co.

Nawet jeśli jej przypuszczenie miałoby się sprawdzić, to i tak nie miała jak się temu przeciwstawić.
Chciała walczyć z korytarzem, który ścigał ją w swój głąb, lecz nie miała dość siły.

"A może... może to niebieskie światło pochodzi od Pana? W takim razie..."

Przymknęła powieki i poddała się sile przyciągania tunelu. Niech się dzieje wola nieba....
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 01-03-2009 o 23:37.
Mira jest offline