Gdy doktor poczuł, że sytuacja się ustabilizowała, otworzył oczy i rozejrzał się dokoła. Widząc, że nie jest sam, ukłonił się kolejno do każdej ze szklanych kul.
-Witam, panowie. Jestem Ymbryksen, doktor glacjologii z Uniwersytetu Cesarstwa Grenlandii. Jako, że jesteśmy zespołem, darujmy sobie zbędną etykietę, mówcie mi po prostu Doktorze. - Dopiero gdy skończył się przedstawiać, dojrzał spowitą w wyrazisty róż, uroczą damę. Lekko się uśmiechnąwszy, począł kierować dłoń ku swej twarzy, by podkręcić wąs, lecz rutynową czynność uniemożliwił szklany klosz. Skończyło się głuchym puknięciem. -O, widzę, że towarzyszy nam piękna kobieta. Moje uszanowanie. - ukłonił się głębiej niż uprzednio.
-Zdaje się, że wszyscy czujemy się na tyle swobodnie, by zacząć jakąś ciekawą konwersacje. Co wy na to, panowie - odwrócił się w stronę Luly - i ty, pani?
-Zanim zaczniemy, czy ktoś wie, kiedy będziemy mogli zdjąć z głów te akwaria? - Uważnie rozejrzał się po obecnych, wyczekując reakcji na żart.
__________________ -Próbuję zdobyć pieniądze na podróż do Ameryki.
-Gdzie to jest?
-Po drugiej stronie fiordu. Normann Hætta bongo Utsi Saus |