Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2009, 21:29   #18
Prabar_Hellimin
 
Reputacja: 1 Prabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znany
Kaworu - to jest pseudonauka. Nikt tego nie potwierdził. Obecność brązowego karła wpływałaby widocznie na to, co widzimy. Brązowy karzeł to forma pośrednia między gwiazdą a gozowym olbrzymem (taki gazowy supergigant, któremu niewiele brakuje, żeby się zapalił).

A mieszanie Syriusza wcale nie jest bezsensowne, gdyż najbliższe nam gwiazdy są dość silnie powiązane ze słońcem i na przestrzeni nawet milionów lat ich położenie względem słońca zbytnio się nie zmienia. Co nie zmienia faktu, że ten układ jest za daleko, aby mogłą o niego zachaczać orbita hipotetycznej Nibiru.

Chciałbym rzec, że IMO niezuważenie takiego obiektu jest tak mało prawdopodobne, że prędzej pójdę studiować germanistykę, niż w to uwierzę ;p. Powiedzcie mi, dlaczego nie mielibyśmy zauważyć tak bliskiego obiektu, większego niż Jowisz, skoro udało się zaobserwować kilka najbliższych pozasłonecznych gazowych olbrzymów jako tarcze (bodajże 2, nie chce mi się teraz sprawdzać, wybaczcie; na wikipedii w wykazie planet powinny być dość łątwe do znalezienia)? To się kupy nie trzyma i mnie do tego bez dowodów nie przekonacie.

Alaronie, z tego co wiem, Andromeda, tak jak wszystkie inne galaktyki z Gromady Lokalnej zbliżają się ku nam (lub, jak kto woli, my się zbliżamy ku tym galaktykom). Gromada to największa jednostka w astronomii, w której można zaobserwować powiązania grawitacyjne. Dopiero przy supergromadach mamy zjawisko oddalania się.

Powiem coś od siebie. Interesowałem się tematami około-końco-światowymi (2012 i tym podobne), jakieś 2/3 lata temu. Później nabyłem nieco wiedzy z naukowych źródeł i po powrocie do tych samych artykułów... nieraz musiałem powstrzymywać salwy śmiechu. Śmiałem się z nieco naiwnego podejścia i ślepej wiary, ale także z tego, że i ja byłem gotów w to ślepo wierzyć.

Może i w tej teorii jest ziarno prawdy, ale bez dowodów - nie ruszy mnie. A na zdobycie dowodów się nie zanosi, bo naukowcyt, którzy mają dostęp do teleskopów zajmują się sprawdzaniem teorii i odkrywaniem planet w innych układach. Jeśli mieliby odkryć Nibiru przypadkiem, to czemu już się to nie stało? Wiem - najtrudniej zobaczyć to co na czubku nosa. Ale nie w tym przypadku.
 
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P
Prabar_Hellimin jest offline