Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2009, 21:40   #21
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
A ja ci powiem, że niewiele obiektów świeci własnym światłem i napewno nie należy do nich planeta. Odbija światło wysyłane przez gwiazdy, ale to wiesz.

Nie zgadzam się, nie ćma. Zobacz sobie porównanie Jowisza do Słońca:

http://upload.wikimedia.org/wikipedi...a_Kapteyna.jpg

Jakby były jakiekolwiek wątpliwości, to Słońce jest obiektem po prawej stronie.
Nibiru miałoby być większe od Jowisza, ale nie mogłoby być aż tak ogromne, bo zabiłoby wszelkie życie. Już sam Jowisz stanowi potężne wyzwanie, wiec z pewnością nie można mówić, iż byłby "razy większy", co nie czyni go łatwiejszym do zobaczenia niż król planet.
Poza tym mówiłem, że wątpię w możliwość bycia Brązowym Karłem.

Może i mamy obserwatoria na całej Ziemi, ale są bardziej lub mniej dogodne miejsca na obserwację. Jeżeli orbita byłaby nachylona pod kątem 70* do ekliptyki, to obserwatoria musiałyby odkrywać z owych mniej dogodnych miejsc.
Zauważ jednak, że planeta jest mniej jasna od gwiazd i pyłu, oświetlonego z każdej ze stron. Jeżeli Nibiru krążyłby po aż tak eliptycznej orbicie, wychodziłby daleko za Plutona, a z Plutona w aphelium Słońce (prawdopodobnie) przypomina większą gwiazdę na nieboskłonie. Dlatego też twierdzę, iż Nibiru w aphelium może być jeszcze mniej widoczny niż Pluton w peryhelium.

Nie, problem jest w tym, że człowiek jest stworzeniem prymitywnym, niedoskonałym, egoistycznym, aroganckim, bestialskim, ograniczonym umysłowo, skretyniałym, imbecylowatym. Skoro taki jest, nie może przewidzieć wszystkiego, co obrazuje powiedzenie "jakbym wiedział, że się przewrócę, to bym się położył" (wiem, że nie zupełnie o to w tym chodzi, ale idealnie obrazuje to, o czym mówię).
Los to coś, co nie jest zależne od człowieka i nawet jakby te małe, aroganckie stworzonka były wielkimi mózgowcami, nic by nie zrobili, bo los jest NIEPRZEWIDYWALNY. Nawet jakbyśmy mięli technologię L wieku, i tak by to nic nie dało, bo nawet ze zdolnością widzenia przyszłości, los dalej pozostaje zagadką, której nie przewidzisz za pomocą żadnych technik. To jest coś, na co my, małe głupie stworzonka, nie mamy wpływu i nigdy mieć nie będziemy. Los nie zależy od żadnych możliwości i nawet nieskończonej mocy obliczeniowej. Tego się zrobić nie da. Na każdym kroku może ci "wyrosnąć spod ziemi" obluzowana płyta chodnikowa, o którą się potkniesz, bo taki jest los. Możesz obliczyć prawdopodobieństwo wyrzucenia liczby 20 na kości k20, ale nigdy nic ci nie powie za którym razem to 20 wyrzucisz. Możesz rzucać i 50 razy, ale i tak możesz nie wyrzucić tej liczby.

Otóż powiem ci, że w tych czasach i w każdych innych, przypadek zawsze będzie miał wiele do powiedzenia. Więcej niż ci się wydaje.
Poza tym ty mówisz o planetach zewnętrznych, będących gazowymi olbrzymami, ale i tak ciągle nie uwzględniasz jednego. Orbita Nibiru miałaby być o wiele bardziej wydłużona niż orbita Plutona, zaś Jowisz ma orbitę o wiele mniej rozciągniętą niż nasza planeta karłowata. Odległość jest jednym z najbardziej znaczących czynników.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline