Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2009, 20:02   #25
kszyk
 
Reputacja: 1 kszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skał
Czytam sobie waszą dyskusję i chciałbym przedstawić kilka swoich wniosków.

Po pierwsze sam pomysł na sesję jest ciekawy i wszelkie niezgodności logiczno /naukowe jakoś tu specjalnie nie przeszkadzają,a przynajmniej nie bardziej niż założenia niektórych systemów RPG, np: rasa rozwija się technologicznie do poziomu średniowiecza a potem przez tysiące lat nie wymyśla nic nowego.

Po drugie stwierdzam, że część osób powołuje się na teorię/wiedzę astronomiczną w ten sposób, że część faktów przyjmuje za pewnik inne odrzucając bo nie pasują one do założenia, tj. istnienia Nibiru. Rozumiem że obracanie się w świecie nowoczesnej nauki wymaga wiedzy i sporych (w tym przypadku) umiejętności matematycznych ale jeśli jesteśmy bardzo wybiórczy to jaki jest sens dyskusji? Do tego dochodzi też błędne rozumienie niektórych spraw. Przykład:

Cytat:
Możesz obliczyć prawdopodobieństwo wyrzucenia liczby 20 na kości k20, ale nigdy nic ci nie powie za którym razem to 20 wyrzucisz. Możesz rzucać i 50 razy, ale i tak możesz nie wyrzucić tej liczby.
Oczywiście. Prawdopodobieństwo w dużym uproszczeniu bada częstość pewnych zdarzeń, NIE można na podstawie prawdopodobieństwa powiedzieć "zaraz wyrzucę piątkę". Ale znając siłę i przyspieszenie jakie przy rzucie nadano kostce (oraz wiele innych czynników) można obliczyć jaki wynik wypadnie.

Jakie więc kwestie należałoby uwzględnić w stosunku do Nibiru?

Nibiru ma być planetą bardzo odległą od słońca. Jeżeli założymy, że jej orbita nie została zmieniona przez jakąś katastrofę/przejście dużego obiektu przez Układ Słoneczny oraz dla uproszczenia, że hipoteza Titusa-Bodego jest prawdziwa to jej średnia odległość od słońca powinna wynosić około 78 j.a. Przy tak małej ilości energii przekazywanej planecie przez Słońce wątpliwe jest by powstało na niej życie typu ziemskiego. Jakieś życie mogłoby tam powstać jednak kwestia ewolucji inteligentnego gatunku jest bardzo naciągane .

Brązowy karzeł w Układzie Słonecznym.

Brązowy karzeł jet wielkim obiektem gazowym, charakteryzującym się między innymi niskim albedo - to jest stosunku promieniowania odbitego do padającego. Owa własność mogłaby tłumaczyć że Nibriu nie została zaobserwowana przez astronomów tradycyjnymi teleskopami. Jednak obiekt o tak wielkiej masie w olbrzymi sposób oddziałuje na inne obiekty znajdujące się w układzie. Jedynym z głównych sposobów typowania gwiazd "podejrzanych" o posiadanie planet jest badanie odchyleń ich orbit. Jeśli owa gwiazda nie porusza się po obliczonej dla niego orbicie oznacza to, że w jej pobliżu znajduje się inny obiekt o wielkiej masie, który oddziałuje na jej trajektorię.
Potrafimy obliczyć takie odchylenia dla bardzo oddalonych obiektów, więc tym bardziej potrafimy zrobić to dla układu słonecznego szczególnie, że mamy wielokrotnie więcej danych. Wpływ brązowego karla na Układa Słoneczny byłby olbrzymi i jego znaczna odległość od Słońca nie wiele by tu zmieniła -w końcu są to odległości rzędu dziesiątek czy tez setek j.a a rozmawiamy o obiekcie o masie kilku procent Słońca. Zresztą taki brązowy karzeł byłby swoistym odkurzaczem w stosunku do mniejszych obiektów z Pasu Kuipera czy też Obłoku Oorta a dziwnych zjawisk w tamtym rejonie nie zaobserwowano.
Do tego dochodzi inna kwestia - brązowy karzeł promieniuje dość mocno w podczerwieni a obserwacje w tym paśmie są prowadzone bardzo często.

Życie na brązowym karle.

Choć brązowy karzeł nie jest gwiazdą sensu stricte - nie zachodzi tam reakcja zamiany wodoru w hel - to mogą tam zachodzić inne reakcje jądrowe np. przemiana litu czy też deuteru. Powstaje najważniejsze pytanie: jak w tym gazowym gigancie mogłaby powstać inteligenta rasa i cywilizacja? Oczywiście można by twierdzić, że gatunek rozwijałby się dopiero po zakończeniu przemian jądrowych, w czasie wychładzania karła - tyle, że taka teoria ma dwa zasadnicze problemy : po pierwsze czas wychładzania trwa miliardy lat, po drugie w czasie wychładzania coraz więcej pierwiastków zaczyna zmieniać stan skupienia z gazowego na płynny czy tez stały a jasność karła znacząco rośnie - więc dlaczego go nie zaobserwowano?
Inna sprawa, pojawiają się hipotezy iż mogą istnieć organizmy będące w stanie gazowym, ale jak na razie nic o tym wiemy, i co więcej nie jest to raczej cywilizacja typu ziemskiego


Na koniec - ten post nie ma za zadanie nikogo atakować czy pokazywać moją "intelektualną wyższość". Moim celem było ukazanie luk/niedociągnięć w pojawiających się tu w teorii dotyczącej Nibiru. Chciałbym też zaznaczyć, że zbywanie powyższych argumentów stwierdzeniami : "taki los" albo "tam panują inne zasady fizyki" jest dosyć hmm... naiwne.
 
__________________
Srebrny w mózgu chip
wolnym czyni mnie
gdy zespolony z metalem
dostrajam się
kszyk jest offline