- Przynieść ciało kobiety? Mam się uganiać za zwłokami? - pytał zaszokowany taką propozycją. Ile Pan płaci? - zadał kolejne pytanie, lecz po chwili zrobiło mu się głupio. "Gdyby ten starzec byłby trochę młodszy na pewno sam udałby się po tą kobietę, ale skoro nie jest..." - myślał, lecz przerwał te myśli aby wypowiedzieć następujące zdanie:
- Dobra, udam się do Podgóry i znajdę tą kobietę, ale potrzebuje konia, dwóch długich i mocnych drągów, dużego płatu mocnego materiału i kawałka sznurka. - widząc zdziwienie w oczach swego przyszłego pracodawcy kontynuował:
- Chyba nie myśli Pan, że będę ją tu targał na plecach... To nie wchodzi w grę...
__________________ Nie-Kud*aty, ale ciągle z metalu... |