Hmm...
W zasadzie to tak właśnie początkowo planowałem, hyh
Nie chciałem też przeginać, że Hugo trzech zielonych bydlaków z procy powali
Z kolei nie mogłem sobie podarować małej zaczepki ze strony "wielkiego" nizioła
No i wyszło, jak wyszło...
W każdym razie uwagi przyjęte do wiadomości
PS.: A Chłopców Mamy to jeszcze sporo przecież zostało, co nie? Dla każdego wystarczy...