Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2009, 16:11   #30
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Mimo że odzyskała już jako taką orientację i nawet smród przestał być tak dławiący, Grzech wciąż nie ruszała się ze swego miejsca pod ścianą. Spod spuszczonych nieco powiek obserwowała mijających ją ludzi, wyławiała ich grzechy, a tych było naprawdę wiele. Oto widać Bóg postanowił zlecić jej dużo poważniejszą misję i wysłać do świata nie tylko skażonego prostytucją i korupcją, ale na nich opartego. Oto uniwersum nieczystych jawiło się przed jej oczami, krzycząc doń pustymi okiennicami i przerdzewiałymi rurami w prośbie o zbawienie.

"O tak... już ja oczyszczę ten przedsionek piekła. Nic tak wszakże nie oczyszcza jak ciepła jeszcze krew!"


Grzech zatraciłaby się pewnie w tym pejzażu i poddała wewnętrznemu wołaniu o pomstę, gdyby nie mały przedmiot, który miała przy sobie – fragment Kuli Atlantów. Rzecz niemal bezcenna, choć dla niej samej – zupełnie bezwartościowa. Jednak skoro słowo zostało dane, bohaterka musiała dopełnić zadania, którego się podjęła. Licząc na to, że wskazówka "co dalej" znajdzie się wśród brudnych murów głównej ulicy, zapragnęła zderzyć się z nią, z jej smrodem i zgnilizną moralną. Może zresztą gdzieś natrafi na pozostałą bandę cyrkowców?

Schowała fragment artefaktu do ukrytej kieszeni stroju, szczelnie ją po tym zamykając. Następnie podniósłszy się z ziemi, Grzech otrzepała lateksowy strój i aż uśmiechnęła na myśl, że oto nawet nie trzeba jej przebrania, by niezauważonej poruszać sie pośród tych grzeszników. Skąpy, czarny ubiór mógł z powodzeniem należeć do przedstawicielki tutejszych prostytutek, których jedynym ubiorem często były wyłącznie fluorescencyjne stringi i stanik - nawet u ulicznic. Większa ilość dodatków, jak w przypadku Grzech, której schowane na przedramionach ostrza swobodnie mogły uchodzić za ekstrawagancką ozdobę, sugerowała natomiast swoistą ekskluzywność. Dlatego też, gdy kobieta opuściła zaułek, jeśli już wzbudziła jakieś zainteresowanie, to były to pełne zazdrości spojrzenia dziwek w tandetnych kostiumach.

Szła powoli, przyglądając się architekturze, jak również ludziom. Generalnie widać było, iż każdy w tym mieście zajęty jest sobą i swoimi interesami. Nikt nie zatrzymywał Grzech, tylko jeden wytatuowany mężczyzna szarpnął ją niezbyt silnie za ramie i wycharczał do ucha (co pewnie miało być zmysłowe) oddechem przesączonym wonią przetrawionego piwa:

- Ile?

- Nie stać cię.
– odpowiedziała, mrożąc delikwenta wzrokiem, gotowa w każdej chwili wbić mu nóż w bebechy i w ten sposób przyspieszyć dlań spotkanie ze Stwórcą.

O dziwo jednak pijak nie nalegał. Może dlatego, że zauważył jej zaciekawienie krzykami, które dochodziły z bliska i bał się, że coś ją z nimi łączy? Właśnie ignorancja społeczeństwa była o tyle niezwykła względem niosących się okrzyków bólu, że zdawała się być wymuszona. Zaciekawiona tym faktem Grzech postanowiła się skierować w tamtym kierunku.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline