Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2009, 23:45   #2
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
Zmrużone oczy i ciche mruczenie dawały znać, że kłębek czarnego futra drzemiący do tej pory na worku z jabłkami ma wszystko pod ogonem. Owszem zerkał od czasu do czasu na błotną bitwę, owszem strzygł uszami wsłuchując się w słowa "Dziwnookiego", jednak ogólnie poddawał się błogiemu lenistwu.

Dwa dwunogi powybijały sobie kły o jakąś nakrapianą samicę rozdającą zielsko. Obaj w czasie podróży radośnie zabierali ją na bok i wycierali się po krzakach, teraz zaś awantura o nią, gdy raczej należałoby uciekać jak najdalej aby "Nakrapiana" nie ciągała .ich każąc zajmować się młodymi któregoś z awanturników, jak kwikowate tarzających się w błocie. Dwunogi były koszmarnie skomplikowane i zawsze potrafiły zaskoczyć.
Kolejni żywo darli japy na temat szaleństwa ogarniającego wszystkich, tylko dlatego że jakiś dwunóg przybił do wejścia jakiegoś domostwa kilka papierów pokrytych znaczkami i spalił inne... ponad sześć dziesiątek zim temu.
Kot widział już dwunogi radośnie mordujące się o takie sprawy, toteż teologiczna dyskusja wybudziła go całkowicie i spiął się ledwo widocznie poruszając końcówką ogona. Zaczynało się niewinnie, a potem tysiące fanatyków wyrzynało się na wszystkie możliwe sposoby na jakimś polu.

Zielone spojrzenie omiotło całą karawanę ze szczególną uwagą dwunogów które właśnie zaczęły tarzać się po ognisku. Uspokoił się, chodziło o kradzież, co gwarantowało kolejne mordobicie, ale raczej nie spontaniczna masakrę.
Ziewnął.
Spore cielsko czarnego kocura przeciągnęło się, jedno z uszu poszarpane zębami jakiegoś innego kota, lub szczura samobójcy sprawiało komicznie awanturnicze wrażenie.


Przez chwilę myślał czy by nie skoczyć ku całemu zajściu, być może w polewce jaką wylali w zamieszaniu są jakieś ochłapy mięsa. Wobec rodzącej się w bólach kolejnej awantury było to jednak ryzykowne.
- Meeeeooowq? - spojrzał na "Starą Żółtozębą" odpowiadając na pytanie w sprawie "Dziwnookiego". Skoro ona nim się zainteresowała to był wart chwili uwagi.
Usiadł owijając się ogonem i swoje spojrzenie przeniósł na mężczyznę. Przekrzywił łepek, być może "Dziwnooki" miał coś do jedzenia.
Polowanie na leśne myszowate wchodziło w grę, ale Kot przyzwyczaił się że najpierw należy zadbać o należny kotom trybut, a polować dopiero w przypadku jego braku.
- Znów będziesz żebrał Szelma? - skrzekliwie zarechotała starucha, lecz kot nie przejął się tym. Przyzwyczaił się nawet do tego imienia, było lepsze niż to jakie nadały mu młode "Powalacza drzew" u którego mieszkał ostatnio.
Z worka z jabłkami wskoczył na rant wozu aby powąchać czy nie ma czegoś w kieszeni tajemniczego dwunoga, jednak... w pewnej chwili zamarł w bezruchu. Marszcząc pyszczek cofnął się i pochylił sprężając się do skoku.
Susem zeskoczył na ziemię i znikł pod wozem. Tylko zielone oczy błyskały z cienia za kołem.
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"

Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 09-03-2009 o 09:21.
Leoncoeur jest offline