Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2009, 13:44   #8
Crassus
 
Crassus's Avatar
 
Reputacja: 1 Crassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnie
* Hah... Kobiety w Koloni. Toć dopiero "życie" będą wiodły... *
Pośród wielu lamentujących dam, wyróżniała się jedna. Siedziała spokojnie w kącie klatki i nie przejmowała się swoją sytuacją. Jak gdyby chciała tu trafić. Jej stój również nie przypominał więziennego. Wyglądał raczej jak swego rodzaju lekki damski pancerz szyty na miarę. Kobieta przyciągnęła uwagę Argona. Widząc, że ten spogląda wyłącznie na nią, dziewczyna uśmiechnęła się.
* Hm. Widać, że "dama" zwróciła na mnie uwagę... Ale, czy ja potrzebuje kobiety do spokojnego życia ? * Nagle jego rozmyślania przerwał kondukt strażników zbliżających się do przybyłego transportu zza bariery. Jeden z żołnierzy podszedł do klatki i otworzył ją jednym z pęku kluczy. Kazał kobietom ustawić się w szeregu. Kilku innych w tym samym momencie ładowało pszenice, kilofy i broń na stary wóz.
- Vigdis Villieldr... Wystąp. - powiedział szkaradny żołnierz oczekując na reakcje. Z rzędu, krokiem do przodu wystąpiła kobieta, której Argon ciągle się przyglądał.
- Wolf, nasz człowiek od zaopatrzenia chce się z Tobą widzieć - uśmiechnął się i złapał kobietę za rękę. Wtedy zauważył Vazesa i Argona.
- A wy tutaj czego? - w jego głosie wyczuwalny był złowrogi ton.
- Jesteśmy nowi. - odparł Argon.
- Zatem jeśli nie chcecie by się wam coś stało, chodźcie z nami do Obozu. Leży nieopodal, a poza tym przyda się nam ktoś do ciągnięcia wozu. - znów szyderczo się zaśmiał
Argon spojrzał na Ważkę.
- Co robimy? - powiedział szeptem do Ważki.
Argon gotowy był, by rzucić się do ucieczki. Gotowy był także do posłusznego ciągnięcia wozów, byleby poznać nowe miejsce. Nie potrafił jednak wyznaczyć słusznego zadania. Decyzja Ważki byłaby tą, kroplą która przeleje czarę...
 
__________________
Wolność gospodarcza: 63
Tradycjonalizm:-37
Wolności obywatelskie:54
Najbliższa Ci ideologia to: Libertarianizm
Crassus jest offline