Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2009, 15:37   #3
Chester90
 
Chester90's Avatar
 
Reputacja: 1 Chester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumny
Elendil nienawidził takiej pogody. Strugi lejącego się z nieba deszczu wprowadzały elfa w podły nastrój. Całe jego ubranie od skórzanych butów po błękitną pelerynę było mokre i kleiło się do ciała. Woda lała mu się za kołnierz kaptura powodując, że co jakiś czas jego ciałem wstrząsały dreszcze i w tej chwili żałował, że wraz z towarzyszami nie zostali w jakiejś ciepłej karczmie, z ciepłym jedzeniem, ciepłym łóżkiem, ciepłą dziewczyną… Elf westchnął przeciągle wyobrażając sobie wspaniałości karczmy. Wtedy właśnie minął go galopujący bez jeźdźca koń płosząc przy okazji jego własnego wierzchowca, klacz białą jak śnieg o przenikliwych czarnych oczach. Elf ściągnął wodze swojego rumaka, pragnąc go uspokoić i pozwolił się przez to wyprzedzić pozostałym członkom hanzy.

- Hej tam! Kto zacz?! – usłyszał głos jednego ze swoich towarzyszy, Jaśmina, który podobnie jak elf był poetą i minstrelem.

Poeta okrzykiwał jakiś ludzi, których sylwetki majaczyły przed nimi w deszczu. Czyżby bandyci rabujący podróżnych na szlaku? Elendil szczelniej otulił się peleryną i lekko cofnął konia ściskając pod peleryną rękojeść długiego sztyletu, czekając na odpowiedź ze strony osobników, których sylwetki wciąż były zamazane z powodu ulewy.
 
__________________
Mogę kameleona barwami prześcignąć,
kształty stosownie zmieniać jak Proteusz,
Machiavela, łotra, uczyć w szkole.

Ostatnio edytowane przez Chester90 : 10-03-2009 o 18:44.
Chester90 jest offline