Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2009, 19:25   #54
Durendal
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację
Scott powoli wstał ze swojego ukrycia. Wyłaniająca się z gęstwiny postać robiła wrażenie. Wysoka, barczysta sylwetka, idealnie skonfigurowane i ułożone oporządzenie, nienaganne maskowanie dosłownie wszystkiego od broni i ubrania po twarz i dłonie. Lekka niedbałości nonszalancja i niedbałość ruchów przy jednoczesnym zachowaniu całkowitej czujności wypracowana przez lata służby, niedbały ale absolutnie funkcjonalny sposób obchodzenia się z bronią zwiastujący kogoś kto nie rozstawał się z nią przez wiele lat. Wszystkie te szczegóły łączyły się w obraz człowieka który dosłownie zmaterializował się w zaroślach. Pomimo pozornego rozluźnienia wojskowe cyberoczy patrzyły czujnie z wymalowanej kremem maskującym twarzy a palec wskazujący weterana cały czas spoczywał czujnie na osłonie języka spustowego karabinka. Choć zasmarowana skóra i zawiązana na głowie oliwkowa bandana utrudniały ocenę to widać było, że mężczyzna miał już za sobą pierwszą młodość choć duża ilość dźwiganego sprzętu i brak najmniejszych oznak zmęczenia mówiły z kolei o świetnej kondycji.
-Scott Mc'Doladan. Mówcie mi Scott. Żołnierz w stanie spoczynku, mieszkam w okolicy. Wstrzyknijcie co trzeba kumplowi i zwijamy dupy z tego rejonu bo najprawdopodobniej zmierzają tu minimum dwie grupy przeczesujące- Indianie i Korpy ze schronów pod górą. Okolica robi się niezdrowa.
Głos miał spokojny, głęboki i jakby matowy. Cały czas omiatał przybyszów taksującym spojrzeniem odrywając co chwila wzrok by przeczesać krzaki dookoła. Nawyk czy może już paranoja? W sumie nie ważne, ważne, że na polu walki mogło uratować życie.
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"
Durendal jest offline