Ufff! Nareszcie trochę wolnego
Dzisiaj wieczorkiem planuję wstawić post, o tym jak dwuch przesławnych herosów obmywało trupa.
Podczas kąpieli nadarzy się zapewne okazja do kontynuacji rozmowy Inglorina z Maahrem, więc wieczorem zacznę zaczepiać na gg.
Abishai, w Twoim ostatnim poście jest kilka nieścisłości (spowodowanych przez mój ostatani post) otóż rozmowa zaczyna się przed wejściem do dzielnicy alchemików (to drobiazg), Inglorin ma pojęcie na temat mechanicznej budowy ciała, czyli jak ktoś złamie rękę, zerwie ścięgno on to raczej będzie umiał 'naprawić' ale podejdzie do tego mało delikatnie (cóż, dla Inglorina ciało to tylko materia posiadająca zdolności mechaniczne, taki rodzaj robota-golema działającego na inny rodzaj magii - życie ). Tak więc Inglorin nie skłamał, po prostu inaczej rzecz pojmuje, ale intencje ma szczere :P
No i po trzecie, Inglorin szedł umyć ożywieńca i nie zastanawia się gdzie iść dalej, on idzie za 'przewodniczką'.
Pozdrawiam
Manji