Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2009, 20:30   #107
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Fufi i Pluszak wywęszyli resztę drużyny i podjęli trop. Nie było to trudne, wojownicy w zbrojach z racji kiepskiego napowietrzenia skóry i marnej cyrkulacji powietrza pod stalowymi płytami dość mocno hm pachną. Nizzre bala się, że deszcz zniszczy trop, ale Bestie, w tym Rodriges, znakomicie zdawały się wiedzieć gdzie jest reszta. No i proszę, są. Nizzre zjawiła się w samą porę by zobaczyć orka szalejącego z młotem i usłyszeć z jego ust;
- I TERAZ NIE MA SAMICA, TYLKO Z JAKIMŚ ELFEM TRZEBA SIĘ SZLAJAĆ BUUUUUUUUUUUUUUU....
Z potępieńczym westchnieniem plasnęła się dłonią w czoło i schyliła głowę, kręcąc nią przecząco. Ork lamentował, przyprawiając elfkę o dreszcze, Uzjel okrążył ogra, najpewniej szukając momentu i miejsca na ciele ogra, by wbić halabardę, Isendir... Isendir... karcił ogra...!? Nizzre zapatrzyła się w dzielnego elfa, jego dumna, bojowa postawa wyrażała całą możliwą elfickość.
„Wreszcie ktoś kto... aaargh!” – nie dało się nawet myśleć w spokoju, kiedy obok ork zalewał się fontanną łez.
- Co to u diabła jest!? – warknęła Nizzre.
Ogr z wiosłem w ręku. Jakiś Popye marynarz normalnie. Słyszała o legendarnym człowieku-żaglu, ale to?
- Przecholował ze szpinakiem – podsumowała sarkastycznie.
- SsssHHHHHRIKT!!! – zjeżył się Fufi.
- E?
Flafie stała nieopodal, radośnie machając na powitanie do jej wielkiego włochatego pająka.
- Nie, to uhhh przyjaciel – poklepała Fufiego.
Zwinnie zeskoczyła z grzbietu pająka, po czym ni stąd ni zowąd pośliznęła się na prostej drodze. Fufi w błyskawicznym odruchu wystawił ku niej swe odnóże, którego chwyciła się w panice ratując się przed upadkiem, rozkoślawiając nogi w pięknym elfickim szpagacie.
- Merci, Fufi – pozbierała się i poprawiła mokre włosy. – Pilnuj drowa. Jak ktoś go tknie straci to czym go tknął i coś jeszcze...
- Skirtk! – zasalutował Fufi.
Elfka obserwując czujnie ogra przywitała się z reszta drużyny.
- Witajcie ponownie! Odnalazłam na bagnach waszego towarzysza, mrocznego elfa zauuhmroczonego przez błędne ogniki. Zemdlał i od tej pory śpi. Może wiecie, na co cierpi albo jak mu pomóc? Zaznaczam, że... – zmrużyła sugestywnie zielone oko nie było to grzeczne zmrużenie ślepka, a swoiste ostrzeżenie, na wszelkie wypadek. - ...chętnie się nim zaopiekuję...
„Co to za ogr, o święte licho... To chyba nie Błysk Kłów! Wątpię aby ten mógł błyszczeć swoim uzębieniem o ile ma jakieś jeszcze”.
Nizzre podeszła do elfa.
- Co się tu wyrabia, Toror’amin? – spytała, wciąż czujnie obserwując ogra.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline