Mi chodziło o nie odrzucenie całego dorobku przeszłych pisarzy.
Czyli, jeżeli kiedyś przyjęliśmy, że świat ma jeden księżyc (nigdzie nie było o tym wspomniane, więc nie wiadomo ile mia/miał) to w następnych odsłonach też miał go w ilościach jeden.
Tak w sprawach dość fundamentalnych by wszystko było tak mniej więcej wspólne. Biorąc pod uwagę, że mimo wszystko piszemy z perspektywy bohaterów to pewne fakty mogą się różnić subiektywnie.
A i świat nie jest statyczny, więc zmiana nazw państw czy ich upadek to mały problem, jednak byłbym szczęśliwy gdyby łańcuch górski oddzielający dwa miejsca wciąż tam był.
Jeżeli przenieść opowieść trochę w czasie i miejscu to indeks niezmiennych to byłoby:
Interwencje bogów, gdzie został tylko jeden. Kulty to inna sprawa.
Oczywistości związane z kosmosem. Ta ilość księżyców jest w miarę dobrym przykładem.
Działanie magii. Oraz magicznymi zgromadzeniami.
Długości historii świata. 3625 lat ludzkości na tym świecie i koło 2800 lat typowego fantasy.
Tyle, wiele tego nie ma. Reszta dotyczy głównie wschodniej Baracji, zachodniego Olegrianu. A w sprawie przodków, to cóż o nich wiedzą 4 śmiertelni i bóg, więc raczej odpada.
No to czas mi do pracy. Tylko wybiorę jedną z dwóch koncepcji biegającej po głowie i pisze.
I jak zostało stwierdzone, im bardziej człowiek się przywiązuje tym bardziej boli utrata tego. To właśnie przejaw tej reguły. Dużo się natworzyłem na ten temat i nie chciałbym by przestało być przydatne.
Jednak czy można mnie winić za próbę ochrony dzieła którego się jest współ autorem.?
EDIT:
Napisane i wysłane. Jako, że mimo wszystko są to warsztaty. Jeżeli ktoś znajdzie w tym co napisałem błąd i ma jakąś rade jak go uniknąć na przyszłość nie krępować się mi tego wypomnieć.
Ostatnio edytowane przez Matyjasz : 17-03-2009 o 19:54.
|