Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2009, 17:51   #8
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Zakhar skręcił w las i po chwili zniknął między drzewami. Herluff prowadząc Ciapka za uzdę wyminął elfa, którego koń znacząco zwolnił kroku. Zrównał się z obojętnym na wszystko Styrgreistem i dotrzymując mu kroku, razem podeszli do barda Jaśmina.

Swoją drogą, czemu Ci bardowie wymyślają sobie takie przydomki. Jaskier, Jaśmin... głupie.

Przed nimi, w strugach deszczu znajdowało się czterech mężczyzn i kobieta. Dwóch na koniach, dwóch innych pomagało kobiecie wstać. Na zawołanie barda znieruchomieli. Jeden z konnych podjechał kilka kroków do przodu.
- Kennet i jego wesoła kompania!...

- A gdzie w taką pogodę, jeśli wolno spytać? - zapytał Herluff mimochodem, mijając Kenneta i bacznie obserwując swoje nogi, tak aby nie wpaść w co większą kałużę. Ciapek posłusznie dawał prowadzić się za uzdę.
 
xeper jest offline