Motyw z "Chaki" powtórzę obudzony w środku nocy. Bardzo łatwo wpadał w ucho i zapadał w pamięć.
Co do reszty...
"Ladyhawk" widziałem raz, no i w sumie napisałeś o nim wszystko.
"Ciało i krew" dla mnie znacznie ciekawszy, bo "brudniejszy".
No i okres historii ciekawy iście "warhammerowski" (ach ta zaraza wybijająca najemników.
Ale jak o filmach wspomniałeś to ja o dwóch.
"Salwador" z Jamesem Woodsem i Jamesem Beluschi w reżyserii Oliviera Stone'a. Akcja rozgrywa się w czasie zamordowania biskupa Romero.
Drugi to "Lokal Franka" o grupie zagranicznych reporterów w Wietnamie.
Obydwa warto obejrzeć, z tym ze pierwszy plasuje się w pierwszej trojce moich ulubionych filmów