(Cały dialog będzie PO moim poście, bo postać rzuca tam jeszcze kilka słów w przestrzeń.)
Bruggbuhr: - Mesto, czy masz teraz jakiś plan, jakiś dom do którego idziesz? Nie mam w tym mieście już żadnych spraw do załatwienia, nie mam też tutaj już żadnego domu, do którego mógłbym wracać. Pozwolisz, że w tym czasie będę Ci towarzyszył? - Vorox mówiąc to obracał w dłoni bursztyn z zatopionym w środku kwiatem. Robił to z troską, uważając aby go nie upuścić.
Ostatnio edytowane przez QuartZ : 22-03-2009 o 23:49.
|