Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2009, 21:31   #65
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Dziwnie było tak siedzieć między ludźmi i jeść śniadanie u boku Kurta, wiedząc kim jest naprawdę. Normalne zachowanie jakby nic się nie stało poprzedniej nocy przychodziło Sabine z wysiłkiem, ciągle bowiem przed oczami stawały jej wizje, które ujrzała przed domem, gdzie zamordowano jej rodziców kilkanaście lat temu oraz łeb potężnego, białego kota, który spoglądał na nią ludzkimi oczyma.

O ile jednak dziewczyna była małomówna, o tyle jej towarzysz wydawał się być w nadzwyczaj dobrym humorze. Nagle ten małomówny dotąd mężczyzna zaczął klechać niczym przekupka na targu i to w sposób zgoła tak lekki, jakby mówił o przyprawie do zupy a nie o duchach. Nie mogła jednak narzekać, wreszcie zaczęła bowiem poznawać odpowiedzi na pytania, które gromadziły się w jej głowie ostatnimi czasy w zatrważającym tempie.
Miała wszystkie części klucza... jak mogła je jednak złożyć? Wizje zeszłej nocy wydawały się pozbawione sensu w zestawieniu z sobą. Może faktycznie miała już klucz, ale wciąż nie wiedziała czym jest szkatułka.

Telefon, który rozdzwonił się w kieszeni Kurta przywrócił dziewczynę do rzeczywistości. Automatycznie obserwowała, jak jej towarzysz wstaje od stolika i oddala się po to, by porozmawiać z telefonującą osobą. Czy odszedł dlatego, że nie chciał przeszkadzać Sabine w rozmyślaniach, czy raczej chciał przed nią utajnić treść swojej rozmowy? To przypomniało dziewczynie o jego poświeceniu dla sprawy i o tym, jak bardzo już wykorzystała jego czas. Nie mogła więcej pozwolić na marnotrawienie go.

Kiedy po kilkunastu minutach Kurt wrócił z pytaniem „Więc jaki masz plan na dzisiaj”- zjadła już wszystko ze swojego talerza i wypiła herbatę. Odpowiedź miała gotową.

- Jeśli będziesz tak uprzejmy, chciałabym podjechać jeszcze raz pod ten dom. Tak się składa, że wzięłam zapasowe klucze ciotki do niego, więc jeśli nikogo nie będzie... W końcu jako właścicielka – nawet jak mnie nakryją – sprawa powinna rozejść się po kościach. Mogę powiedzieć, że doszła do mnie informacja o jakimś przecieku i dlatego chciałam sprawdzić czy dom nie jest niewłaściwie użytkowany... Choć nie ukrywam, że mam nadzieję, iż domownicy są w pracy. – uśmiechnęła się psotnie. – Potem oczywiście możemy albo wrócić razem do miasta, albo ja wrócę pociągiem, jeśli jesteś zajęty. Nie chcę już dłużej pasożytować... – dodała szczerze.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline