Preferuje głównie strategie i RPG, lecz ostatnio i tak mało gram, z powodu wyczerpujących się zasobów czasu.
Jeśli miałbym wymienić najlepsze gry, to nie mogłoby wśród nich zabraknąć takich tytułów jak:
BattleField – jedyna seria FPP, która jest w stanie przykuć mnie na dłużej do kompa (Ok... Przyznaje się – grałem tylko w dema. Jednak mimo wszystko grałem).
Mirrors Edge – taki odstresowywacz. Dodatkowo potrafi nieźle podnieść adrenalinę.
Gothic – grałem kilka razy w I i II (z Nocą Kruka miałem jakieś problemy
), a wszystko wskazuje na to, że jeszcze kiedyś powrócę do tych tytułów.
Disciples – po prostu mam do tej gry sentyment i uważam, że wszystko jest tam na najwyższym poziomie. Nawet mój nick z niej pochodzi.
Najdziwniejsze jest to, że inne turówki porzucam po maksymalnie dwóch tygodniach grania.
Europa Universalis – dzięki tej grze nauczyłem się historii. Poza tym, można fajnie się zabawić robiąc alternatywne wersje historii (III Wojna Światowa w XVII w, przypadkowe zajęcie obu Ameryk przez Rzplitą, etc.).
Medieval II – pierwsza gra, która przebiła EU w moim rankingu gier. Największym plusem są bitwy.
Warlords: Battlecry II – przy tej grze przesiedziałem porządny kawał życia. Łącznie miałem kilkadziesiąt bohaterów i... pecha. Warlords'a naprawiałem i przeinstalowywałem prawie tyle razy, ile miałem postaci.
To chyba tyle.
PS Wam też się wydaje, że jakoś nieskładnie piszę?