- Idziemy... możesz schować książkę, bop jeszcze niechcący wpadniesz na kogoś. - po tych słowach Waldemar podszedł do Aleksieja i pociągnął go za kołnierz, wyrywając tym samym z zadumy
- Co? A tak ratusz, idziemy, ruszajmy...
W ten oto sposób cała trójka ruszyła w stronę ratusza... |