...krakanie.
Przetarła oczy i rozglądnęła się w poszukiwaniu źródła dźwięku. Na drzewie, na konarze zwieszającym się nad samą wodę siedziała wrona i przeraźliwie krakała.
- Co jest ptaszku? - spytała Kunegunda licząc na to, że w tej magicznej krainie ptak odpowie jej ludzkim głosem. Jakież było jej zdziwienie gdy wrona po raz kolejny zakrakała i zaczęła machać skrzydłami.
- Chcesz zwrócić moją uwagę, tak? - zapytała znowu Kunegunda, tym razem nie spodziewając się odpowiedzi. - No, dobrze. Pójdę z tobą...
Wrona zerwała się z gałęzi i zataczając kręgi nad idącą za nią dziewczynką ruszyła w stronę lasu. Wrona wleciała między drzewa i usiadła na gałęzi, najwyraźniej czekając na bojaźliwie rozglądającą się Kunegundę. W psychiatryku słyszała od innych pacjentów, że w tym lesie grasuje niejaki Wilk Bardzozły, znany też w środowisku pod pseudonimem "Łomiarz". Po chwili wahania ciekawość jednak zwyciężyła i dziewczynka weszła między drzewa.
Szła za wroną przez dłuższy czas, a jej przewodniczka przysiadała za każdym razem kiedy Kunegunda zostawała z tyłu. W końcu, koło południa wrona drzewa przerzedziły się, a wrona wyleciała na niewielką polanę i przysiadła na szczycie stojącego na środku...
Ostatnio edytowane przez xeper : 31-03-2009 o 00:02.
|