Ja mieszkam niedaleko Poznania, więc okolica się po prostu roi od bunkrów. Dębiec, Forty itd. praktycznie każdy murek w lesie może być pozostałością po bunkrze. Chociaż zdziwiłem się, jak w mojej wsi 20km od Poznania na spacerze w lesie znalazłem bliżej nieokreślone zejście w dół, wyłożone cegłą, z metalowymi szczeblami wmurowanymi w ścianę, o głębokości ok 6m. Wkrótce został chyba całkowicie zasypany.
Co do tych chronionych bunkrów przez dobermany. Jacyś oficjalni ludzie tam stacjonują?