Wątek: Klepsydra
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2009, 21:33   #10
Mal
 
Mal's Avatar
 
Reputacja: 1 Mal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodze
Z braku lepszych pomysłów, bo w sytuacji w której się znajdowali, w ogóle nie wiedział, co ma ze sobą począć, Frank podreptał za pozostałymi. Drzwi za nim zaskrzypiały złowieszczo a potem zatrzasnęły się z hukiem. Odskoczył do przodu niemalże wpadając na idącą przed nim Blair. Nie oglądał się już za siebie, bo zwrócił uwagę na to, że w oddali na środku placu stał już i czekał na nich tajemniczy mężczyzna drwiąc i klaszcząc w ręce. Frank słuchał wypowiadanych przez mężczyznę treści początkowo patrząc na Riley-a i jego pięknego psa, a potem na czarodziejskie kule przedstawiające przeszłość, teraźniejszość, przyszłość i jeszcze jedną "(...)sferę zjawiska zwanego czasem(...)", której Frank objąć swoim umysłem w tej chwili nie potrafił tym bardziej, że na moment przed pełnym zanurzeniem w wirze czasu opróżnił dość szybko butelkę szampana i trunek zaczynał właśnie działać.

Poprawił podświadomie uwiązany u szyi krawat, jakby ktokolwiek miał zwrócić uwagę na jego wygląd. Przetarł twarz dłonią. Nadal cała ta dziwna rzeczywistość nie docierała do niego.

A może upadając na ziemię uderzyłem się w głowę i teraz wszystko mi się śni? Gdy tak rozmyślał nad swoim losem i słowami tajemniczego mężczyzny latarnia, której światło oświetlało plac zgasła niemal całkowicie. Dostrzegł w lampionie kobiecą skrzydlatą postać. Zmrużył powieki, by przyjrzeć się jej dokładniej, ale w tej samej chwili latarnia zajaśniała znów silnym światłem.

Postanowił, że ruszy się z miejsca, przejdzie obok Blair, Rileya, podejdzie do dziwnego mężczyzny, złapie go za fraki i donośnie zapyta - Where is the exit ?! - Tak jak pomyślał, tak też zrobił. Minął Blair, minął Sue... Kiedy raptem Riley stojący tuż przed nim odwrócił się i powiedział - "Ja wybrałbym teraźniejszość…" - Frank zatrzymał się i zastanowił nad wszystkim raz jeszcze. - Muszę się uspokoić. Na pewno jest na to wszystko jakieś wytłumaczenie. - szeptał sam do siebie na tyle głośno, że można go było usłyszeć. - A jeśli to wszystko w okół mnie rzeczywiście się dzieje,
to wszystko zależy teraz od naszej decyzji. Pomyślmy...

Frank
przemówił teraz głośniej - Jeśli zaczniemy od teraźniejszości i zdobędziemy pierwszy artefakt, to czy nie wpłyniemy potem na naszą teraźniejszość grzebiąc w przeszłości i w ten sposób nie będziemy przypadkiem musieli zaczynać wszystko od nowa?
 

Ostatnio edytowane przez Mal : 11-04-2009 o 13:30.
Mal jest offline