Duncan przełknął kęs mięsa, spoglądając na sierżanta. Wyciągnął z kieszeni wymiętoszoną listę, położył na blacie i popchnął w stronę rozmówcy.
- Jak widać, na razie mamy sporo bimbru i czegoś do palenia - powiedział - To pierwszy nasz wypad tutaj i dopiero robimy tu rozpoznanie. Zobaczymy, czego dokładnie potrzebujecie i czym jesteście w stanie zapłacić. Wtedy znajdą się... lepsze rzeczy. Trudniej dostępne.
Ostatnio edytowane przez Gantolandon : 15-04-2009 o 22:38.
|