Po: "dodał z kąśliwą ironią.:
Andiomene nie spomentowała tych słów, tylko uśmiechnęła się ponownie.
Po: "spojrzał się wyzywająco w oczy dziewczyny."
'To jest pytanie ile jestem w stanie poświęcić, by uratować swój tyłek" Pomyśłała Andiiomene filozoficznie. Popatrzyła w oczy mężczyzny jednocześnie zakładając nogę na nogę przybrała swobodną pozę:
- Wszystko zależy od tego ile będzie można zobaczyć...
Po: Cuda nie bywają tu tanie...
- Rozumiem...Więc proszę podać cenę, a my zobaczymy, czy możemy ją zapłacić.
Po: "Szczególnie, że nawzajem możemy na tym zarobić. Bo szanujemy, tak?"
- Co do stanu naszego statku... To w sumie całkiem interesująca informacja. Dostaliśmy salwę ostrzegawczą z jakiegoś obcego krążownika, który jakimś dziwnym zrządzeniem losu pojawiła się na terytorium Decadosów. - Kłamanie w żywe oczy wychodziło jej całkiem dobrze, zwłaszcza kiedy składały się na nie niewielkie prawdy - Nie wiem czemu nie zniszczyli nas od razu, po tym jak wpadliśmy na nich odkrywając pozycję. Na szczęście patrol wybawił nas z kłopotów. Ot i cała historia - Uśmiechnęła się jakby przepraszająco, że jest ona tak banalna - Co zaś do tajemnic, to ujmijmy to tak: tajemnice moich przyjaciół są moimi tajemnicami i strzegę ich jak oka w głowie. Rozumiem, ze możemy się traktować jak przyjaciele...?
Ostatnio edytowane przez Eleanor : 16-04-2009 o 00:09.
|