No imienia Twojej postaci to ja nie znam, więc tak jest prościej. Z tym padaniem na kolana to wiesz, nie traktuj tego znowu tak dosłownie.
Co zaś się tyczy "holy weapon" Miry. Dobrze, że moja postać młoda to i żylaków w tak newralgicznych punktach nie ma. Szkoda tylko, że na wystrzeliwane przez taką zabawkę pociski, równie wielkiej odporności nie ma.
A już na samym końcu to żaden tam z Samuela najemnik. Prędzej już prawdziwy artysta.