Zgodnie z definicją przyjętą przez
Darkena oczywistym chyba wydej się że to nie scena walki jest nudna lecz każda scena zbytnio wydłużona. I to chyba tłumaczy pytanie na tym temacie.
Wniosek:
Skracaj walkę. Jak trwa godzinę to znaczy że coś zaczyna zgrzytać.
Tutaj rodzi się kolejne pytanie. Ile optymalnie trwa scena? (Wiem oczywiście że to zależy od sceny, ale chodzi mi o taką totalnie uśrednioną scenę. np. Ile może trwać walka zanim zaczyna nudzić? A ile rozmowa w karczmie? Czy te czasy się różnią? Może to poprostu różnica w uzdolnieniach MG do różnego rodzaju scen? Dość dziwny temat ale chyba możemy pogadać :P)